piątek, 3 lutego 2012

Nie ma czasu dobrego na śmierć poety

Zaledwie chwilkę trwania ofiarowała nam wieczność. Całe życie człowieka mieści się w mgnieniu oka, w niewyraźnym spojrzeniu wstecz, ku naszym początkom, i tej kruchej granicy, jaka oddziela nas teraźniejszych od niepewnego przecież jutra. Nie śmierć jednak jest prawdziwym przekleństwem, ale ta straszna pustka, która po nas zostaje, jeśli nie zadbaliśmy za wczasu, by zostawić po sobie choć kilka cennych pamiątek.



"Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy..." - pozostała ta sentencja, wiele sentencji, cytatów, przemyśleń, słów. Pozostało wiele wspomnień, wspomnień dotyczących osoby, w której wielkość sztuki mieściła się obok ludzkiej skromności, pokory, nieśmiałości wobec życia codziennego.


Umarła wspaniała poetka - mówią ludzie, laureatka Nagrody Nobla - powtarzają dalej, dama - mnożą określenia ludzkie usta, chcąc scharakteryzować, opisać życie jednego człowieka, którego istnienie i twórczość wprawiały w dumę cały naród, wiele jego pokoleń, rozsławiały ukochaną ojczyznę poza jej granicami, wszak przestrzeń i czas - cóż to jest dla poety, jeśli nie temat i źródło inspiracji dla kolejnych utwórów?

Szymborska zgasła we śnie, drugiego dnia lutego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz