wtorek, 27 października 2015

żal beż zmrużenia powiek



wypalono już ostatnie papierosy, pokrojono bochenki

a żeby te słowa nie trąciły kąśliwym smutkiem

utop pająka w winie

 

powiedzieć, że nie żyjesz, to grubo za mało:

jestem naczyniem na twoje popioły,

garścią na twoje znikłe powietrze.

 

w życiu najstraszniejsze to

stwierdzić, że uszło




Charles Bukowski

 

sobota, 10 października 2015

Zbiło mi się lusterko

"Bajka"

Wieki ognia i wieki powietrza
Dziecięce lata wody
Od zieleni do słonecznej żółci
Od żółci do czerwieni
Od snu do jawy
Od pragnienia do czynu
był krok zaledwie
stawiany jak w tańcu
Mucha była olbrzymim klejnotem
Upał odpoczywał nad brzegiem stawu
Deszcz był wierzbą z rozwianym włosem
W dolince twej dłoni rosło jakieś drzewo
To drzewo śpiewało wybuchało śmiechem i przepowiadało
Jego proroctwa uskrzydlały przestrzeń
Były zwyczajne cuda zwane też ptakami
Wszystko było wszystkim
Istniało jedyne słowo
ogromne i nieodwracalne
Słowo jak słońce
Pewnego dnia rozprysło się w drobne kawałki
Są to słowa języka który używamy
Fragmenty które nigdy się nie połączą
Zbite lusterka w których świat się przegląda
roztrzaskany

Octavio Paz

wtorek, 6 października 2015

Pętla

Być może to już ostatni krok w ciemność. I nadal nic się nie zmienia. Refleksów i cieni coraz mniej, coraz więcej zobojętnienia i ciszy. Brakuje słów, które coś znaczą. Zataczam kolejny krąg.