wtorek, 1 października 2013

Brak powietrza


"Od jakiegoś czasu zauważyłam, że się duszę. Najpierw tylko we wtorki, potem co drugi dzień, a teraz ciągle, nawet w niedzielę. Ja potrzebuję przeciągu, szerokiej skali, czynów ogromnych."

Agnieszka Osiecka




Wcale nie miałam w planach rozsypać się w drobny pył, rozbić się o kanciaste kontury nieżyczliwej bryły świata, ale cóż, stało się. Za kilka dni się pozbieram, wróżę sobie przyszłość, mając nadzieję, że się wypełni, że znów nabiorę sił, rozpostrę skrzydła i raz jeszcze pofrunę w nieznane. A póki co snuję się za własnym cieniem, zmagam się z myślami zabarwionymi ciemnymi kolorami zniechęcenia, rozterek i smutku. Gdzieś mi się zapodziało światło słoneczne i błękit nieba. Czuję tylko swoją niemoc, której ciężar przygniata mnie do ziemi i dusi...

2 komentarze:

  1. ...jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie...;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w to wierzyć, w coś trzeba. Dzięki Emmo za wsparcie. Ściskam ciepło.

      Usuń