Nie umiem jeszcze rozpoznać w sobie tego uczucia kompletności. Ciągle szukam czegoś na zewnątrz, naiwnie wierzę, że stanie się coś, przyjdzie ktoś, kto rozjaśni tę ciemną stronę mojego serca. Tkwię w tym przyzwyczajeniu, choć przebijam głową mur wyuczonych zachowań i wiem już, że nie tędy droga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz