Oddana bez reszty Z twoich rąk wypadam Rozmieniona na drobne Paroma abstrakcjami pełnymi gniewu i winy Z których uczyłam się siebie Tak naiwnie i głupio Wiem już, że nie potrafię inaczej Rozcinam żyły wzdłuż Od nadgarstków do serca Czarną krwią plamię papier
Urbi,
OdpowiedzUsuńżyły mogą się jeszcze przydać! nie bardzo wiem do czego i komu, ale po coś są. chyba. (?)
cmokam w to mądre czółko :)
Ano, przydały się jeszcze;) Metafora uratować może życie, jak widać:) Cmok przyjęty i odwzajemniony :*
Usuń