niedziela, 18 maja 2014

Nie potykaj się o patos, kolego


Nie, nie trzeba siadać i zmieniać, usuwać staroci, z gwiazdami tańczyć, ruszać bryły świata. Nie na nasze siły te zamiary. Trzeba usiąść, wtopić się w ciszę i bylejakość, w szarość i nieokreśloność, lepić misterne konstrukcje z pyłu marnego, z codziennego trudu trwania. To nie jest żaden początek, żadna nowa karta w dziejach ludzkości, to kontynuacja, z dnia na dzień, kamień po kamieniu budowana jest kanciasta rzeczywistość.

6 komentarzy:

  1. Tak mi się marzy, żeby spokojnie usiąść gdzieś w kącie, zaparzyć filiżankę kawy i powgryzać się myślą w każdy wers, który zapisałaś tak pięknie. Tyle przemyśleń przemycasz w słowach... Oj... dlaczego przeważnie brakuje czasu na swobodną celebrację czegoś, co nas zachwyca, zadziwia, zmusza do głębszych refleksji.... Tym razem krótka wizyta w Twoich progach... Może kolejnym razem rozsiądę się w wygodnym fotelu i zostanę na dłużej z Twoimi myślami... Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjdzie czas, przyjdzie pora. Dziękuję Oli za tak ciepłe słowa. Ściskam gorąco, wiosennie, piękny dzień mamy :)

      Usuń
  2. Ale czasami jest za dużo czasu by patrzeć na życie w słomce ciągnięte ostatkiem sił. Swoje życie oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest dobrze mieć czasu w bród. No bo co z nim robić? Od minuty do minuty, od godziny do godziny, dnia, tygodnia, miesiąca ciągnie się nieustanny bilans zysków i strat. Natrętne jak muchy myśli przyprawiają o bóle fantomowe. Ciągle przecież czegoś nam brak. Dziękuję za odwiedziny. Zapraszam częściej. Do korespondencji, o której u siebie wspominasz, także.

      Usuń
  3. Ja wiele razy twierdziłem, że codzienność, powszedniość, zwykłość połączona z bólem moralnym nie jest nieciekawa albo banalna. ładny wiersz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Jednak wierszy nie piszę, zwyczajnie - nie potrafię :P

      Usuń