czwartek, 16 stycznia 2014

Świtanie

Kiedy przestajesz myśleć, że coś ci się od życia należy, tak naprawdę przestajesz żyć. Odkryłam to dziś rano. A może to tylko pewien etap? Co więc będzie dalej?

12 komentarzy:

  1. trudno powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  2. dalej odkryjesz, że "przestać żyć" zamienia się w naprawdę żyć, jak obumarłe ziarno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyć naprawdę? Tak bez przygotowania, bez wyjaśnienia, bez treningu? Brzmi przerażająco.

      Usuń
  3. z przygotowaniem, z wyjaśnieniem i z treningiem ;) prawda, że nie brzmi przerażająco?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli trening przyniesie rezultaty, to nie. Ale nie zawsze jest skuteczny, prawda?

      Usuń
    2. w buddyzmie trening jest wszystkim, w chrześcijaństwie jest zaledwie przygrywką do wiele poważniejszych "aktów" ostatecznie realizujących, czy określających tożsamość - dlatego wolę to drugie ;)

      Usuń
  4. dalej będzie jak jest teraz
    tylko dalej

    ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wreszcie coś optymistycznego ;) Dzięki. Właśnie przeczuwam "coś w ten deseń".

      Usuń
  5. a ja lubię banalne "wszystko będzie dobrze"- takie trochę groteskowe:-)
    jak się czujesz dziś..?:-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sun, to powiedzonko mojej rodzicielki, i jeszcze - dasz radę. Nie wierzę, człowiek skazany jest na cierpienie, kłaniam się egzystencjalistom wszelkiej maści. Na usprawiedliwienie powiem - ten typ tak ma :P

      Usuń
  6. no dobra rozumiem:-P
    chociaż próbuj uwierzyć....:-)

    OdpowiedzUsuń