Każdego dnia obserwujemy jakieś
wydarzenia. Niby odległe, a przecież dotyczące nas samych, naszych
bliskich, przyjaciół i wrogów – społeczeństwa. Nie zawsze
czujemy się jego częścią, nie zawsze umiemy ustawić siebie
"statystycznie", pragniemy być wyjątkowi, nie zaś
"powszechni". Nasze reakcje jednak są nader często nie
tylko przewidywalne, ale również programowane, zatem nasza
wolność, "wyjątkowość", wtłoczona zostaje w pewne
schematy, (po)równania, wzory, do których wystarczy tylko podstawić
odpowiednie dane, by otrzymać satysfakcjonujące wyniki.
I cóż pozostaje nam, kiedy już
wszelkie opory, argumenty, dyskusje, zawiodły? Kiedy najbardziej
elokwentna, inteligentna i szczera riposta natrafiła na powtarzające
się po raz n-ty, ale ładnie brzmiące, frazesy? Pozostaje jedyna
sensowna reakcja, w jaką wyposażyła nas nasza natura – pozostaje
śmiech.
Wspólnota śmiechu
Ironiczny rechot, złowieszczy
niemal, i kolejny papieros wyjmowany z wygniecionej paczki. Oto
początek ustanowienia enklawy zbuntowanych myślicieli, świadomych
tego, że nie usłyszą na publicznym forum żadnej odpowiedzi. W
zamian - ideologiczna rozmowa znajomych i szaleńcze błyski w
zamglonych oczach, kontrastujące z opanowanymi ruchami dłoni i
starannym doborem "obelg". Dlaczego nie? Wszak czas
"podwójnej" rzeczywistości, tej "oficjalnej" i
tej "prywatnej" się skończył. Czy aby na pewno?
Reakcja na absurdalność
Śmiech jest najlepszym
sygnalizatorem absurdu. Jest protestem przeciw naszej społecznej
kondycji, na którą nie tyle nie mamy wpływu, ile wpływ większy
mają "animatorzy" środowisk społecznych, czyli ludzie
władzy. Jest to swoista manifestacja naszego stosunku do oferowanej
nam roli, roli biernej, mało charakterystycznej, masy, bezosobowego
tłumu, przyglądającego się dokonywanym grabieżom i
niegodziwościom. Śmiech to reakcja, to już początek działania,
gdyż u jego źródła leży świadomość, ocena i ustosunkowanie
się do niej własną postawą. Jest to kontra dana ogłupiającemu
nihilizmowi, który wtłaczany jest do głów nowym pokoleniom. To
jawne szyderstwo, wytknięcie Władzy sposobu jej działania, w czym
objawia się istotny pierwiastek rewolucyjny.
Rewolucyjny potencjał
Rewolucja, groźnie brzmiące słowo,
jest symbolem przejścia do nowej, innej rzeczywistości. To proces
gwałtownie dokonywanych zmian. Wytrychem do niej może być śmiech
– śmiech negujący, oskarżający, podważający, śmiech niosący
ze sobą potencjał odnowy poprzez zaprzeczenie staremu porządkowi,
poprzez krytykę i odmowę uczestnictwa w obscenicznej parodii, która
stanowi "oficjalnie" uznaną normę funkcjonowania państwa,
a w nim również społeczeństwa (onegdaj uznawanego na LUD).
Odwrócenie pewnych usankcjonowanych wartości, dzięki odebraniu im
prawa "powagi", powoduje lawinę konsekwencji, która
poddaje teren dla dokonania (się) istotnych przemian.
Ku powadze
Do postawy TWORZENIA dojść można
drogą niewiary. Niewiara ma swój początek w niepewności,
niepewność skłania ku poszukiwaniom. Poszukiwania zawsze są
działaniem "wbrew", bo wszystko, co zaoferowane jako tzw.
pewnik jest niewystarczające, w niektórych okolicznościach wręcz
wrogie. Tu pojawia się poczucie nonsensu, absurdalności
funkcjonowania otoczenia, które zamyka się w przestrzeni
powtarzalności, sztucznie wymuszonych regulacji, nieuzasadnionych
niczym nakazów. Taka przestrzeń jest także sferą naszej
egzystencji i wchłania ją, przywłaszcza sobie, zniekształca.
Dlatego proste słowo - NIE, krytyczne spojrzenie na "podstawy",
które pozorują najwyższe, najważniejsze dla wszystkich
(wybranych) wartości, są działaniami mogącymi przywrócić nam
godność i ustabilizować nasze pozycje w świecie "na opak".
Recepta człowieczeństwa
Recepta – śmiech. Zwykły odruch,
salwa entuzjastycznego wrzasku, iskra w oku, podniesiona głowa –
emblematy człowieczeństwa. Dystans do tego, co obce, co wrogie
organizmowi, niosące znamiona choroby, wrzodu, zaognionej rany.
Sprzeciw wobec wtłoczenia w obowiązujący dyskurs społeczny, w
nagonkę na niebezpieczną (myślącą samodzielnie)"inność",
kontynuację spolegliwości, zakłamania, konformizmu. Śmiech jako
alternatywa, jako porozumienie i budowanie wspólnoty. Śmiech jako
obrona, oswobodzenie umysłu, (moralna) ODNOWA. (Nie)Zupełnie
poważna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz