Nie tak łatwo zrezygnować, przestać
się szarpać, poddać się woli wszechświata, ciągle
niezrozumiałej i kapryśnej. Pod koniec dnia, choć zmęczenie
narosło i zniekształciło twarz grymasem zniechęcenia, ciągle nie
chcę, nie mam ochoty przestać się łudzić.
a wydawałoby się, że rezygnacja przychodzi tak łatwo... ale masz rację.
OdpowiedzUsuńZdaje się, że wbrew pozorom jest trudna, może najtrudniejsza. Dzięki, że wpadłeś;)
UsuńDziękuję! Zadziwia mnie fakt, że ktoś czasami do mnie wpada i zostaje na dłużej. :) (blogowe i polonistyczne pozdrowienia)
OdpowiedzUsuńWitam Cię Kocie;) Cieszę się, że i Ty do mnie zawitałaś. Ot, lubię, gdy moje myśli wyrażone są w cudzych słowach. To jednoczy, prawda? Pozdrawiam Cię również.
Usuń