Tu nie chodzi nawet o to, że życie źle mnie traktuje. Po prostu aktualnie nie mam na nie ochoty. Widać to kwestia smaku, a ja od zawsze byłam niejadkiem. Albo, być może, zapadłam w sen zimowy i tylko nikły puls przypomina, że wiosna też musi kiedyś przyjść.
Tu chodzi o to, że jesteśmy pokarmem...;P
OdpowiedzUsuńMimo braku apetytu smacznie napisałaś.
Cmok w mądre czółko :)
Tu chodzi o to, żeby czasem co mądrego usłyszeć od Emmy ;) Zwłaszcza, gdy we własnej głowie lęgną się same banały ;)
UsuńCmok :*
Gorsze od mojego kredensu na pewno nie są ;-))
UsuńNie doceniasz się. A co Ty chcesz od kredensu? Wyłoniła się z jego szuflad zgrabna kuleczka ;)
UsuńKuleczka ma już 5 lat, jaka ja wtedy byłam uroczo naiwna :) Teraz też jestem, tylko ten urok jest o 5 lat starszy :P
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że go nie ubywa, kochana ;)
OdpowiedzUsuń