czwartek, 3 maja 2012
Trwaj chwilo
Maj się mai, leniwie i błogo. Co krok zaskakuje pozimowym powrotem odrodzonej natury. Żółte mlecze prezentują się w pełnej krasie, ale tylko tam, gdzie bezlitosne osrza kosiarek nie pozbawiły ich głów. Kwitną bzy - brak słów by nazwać obezwładniające uczucie wywołane bliskością ich krzewów. Znów stajemy się dziećmi, beztroskimi i cudownie naiwnymi.
Chyba i ja tracę głowę. Ale cóż przyjemniejszego niż zatracić się w płochości wiosny i myśleć nie myśląc, zaciągać w nozdrza zapachy i wrażenia, jasność słonecznego blasku i te swawolne półcienie, które zawsze są gdzieś obok, czają się w pobliżu, zaskakują ciężarem gatunkowym, drgnięciem powieki, nagłym pojawieniem się niedobrego przeczucia, że to wszystko jakby utkane ze snu, z mary, zupełnie nierzeczywiste...
Wszystko mija. Wszystko się zmienia. Może więc nazbieram polnych kwiatów i będę patrzeć jak umierają w wazonie. Ich zasuszone badyle wyrzucę potem z odrobiną żalu. Żal jest czymś nieodłącznym w chwilach wręcz bolesnego szczęścia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak, maj to taki gorący tłuszcz istnienia. Zachwyt nim jest zupełnie naturalny i spontaniczny, jak czymś naturalnym jest pozwolić, by minął jego rozkwit. Przyroda uczy nas jak mądrze przemijać, na każdym kroku nas tego uczy...
OdpowiedzUsuńSkąd więc ten żal, który niekiedy w bunt się przemienia, że jakże to tak? Wszak być człowiekiem to walczyć z koniecznościami, podważać prawa, lękać się tego, czego zmienić nie sposób. Niczego nie da się zatrzymać na zawsze... i znów żal.
UsuńMoże człowiek ma wbudowaną, gdzieś na poziomie nieświadomości pamięć o Raju, i gdy te chwile szczęśliwości są w jego życiu obecne uznaje je za naturalne, gdy mijają nie może się z tym pogodzić. Stąd żal.
UsuńIle trzeba mieć w sobie przestrzeni, by pozwolić na istnienie jednego i drugiego.
Właśnie tyle trzeba mieć w sobie przestrzeni, dokładnie tyle. Ani więcej, ani mniej.
UsuńNawet mara, utkana ze snu zasusza się i znika jak te badyle w koszu które były kiedyś pachnące..życie podzieli los mleczy, trwaj więc chwilo..
OdpowiedzUsuńAleż i gdyby chciała posłuchać, zatrzymać się na dłużej, cóż byśmy z nią zrobili? Jej sens tkwi w opuszczaniu nas... i powrotach.
Usuń