czwartek, 21 listopada 2013

Dom dla lalek


Za oknem z wolna przerzedza się mgła. To chyba moje fatum. Mgła po mgle, w życiu, w duszy, w sercu. Niejasne słowa, obietnice, uczucia. Kolejny telefon, kolejna wiadomość w skrzynce mailowej, kolejny projekt, który w teorii wygląda interesująco, a rozpieprza się w praktyce.


Jestem dużym dzieckiem, które ciągle zajmuje się klejeniem z papieru domku dla lalek. Może wreszcie uda mi się z nimi zamieszkać i spokojnie popijać wyimaginowaną herbatkę z plastikowych filiżanek. Byle tylko nie było deszczu. Konstrukcja dachu jest niepewna.

6 komentarzy:

  1. uroczy wpisik :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mhm, ale odnosi się do spraw mniej uroczych ;)

      Usuń
    2. ostatnio słuchałem zespołu raz dwa trzy, Adam śpiewał: nazywaj rzeczy po imieniu, a zmienią się w okaz mgnieniu - co uznaję za fakt

      Usuń
    3. A jeśli wówczas będzie jeszcze gorzej? Kłamstwa i kłamstewka wszak wymyślono i stosowano nie bez przyczyny...

      Usuń
  2. Urbi,
    niepewne konstrukcje i wszelkie prowizorki wytrzymują takie trzęsienia ziemi, przy jakich solidny budynek się wali. To chyba kwestia wolnych przestrzeni między poszczególnymi elementami ;-))

    OdpowiedzUsuń